Kolendra- zapomniane zioło

Cześć moi kochani! Dzisiaj przyjrzymy się bliżej niedocenianej według mnie, przez nas konsumentów roślinie, jaką jest kolendra siewna (Coriandrum sativum L.). Nie wiem czy wiecie ale nasiona kolendry siewnej poza byciem aromatyczną przyprawą mają też właściwości lecznicze! A co z pozostałymi częściami kolendry? Spójrzmy dokładniej... 




Kolendra siewna była już znana i stosowana przez starożytnych Egipcjan, w starożytnej Grecji Hipokrates używał jej jako lek przeciwko zatruciom.

Zawiera olejki eteryczne, nienasycone kwasy tłuszczowe, składniki mineralne tj. wapń, potas i magnez. Dodatkowo jest świetnym źródłem fitosteroli, flawonoidów, witamin: C i PP. Kolendra skrywa w sobie niezliczoną ilość substancji o działaniu antybakteryjnym, przeciwwirusowym i przeciwgrzybiczym. Ponadto roślina ta, zawiera związki o silnym działaniu antyoksydacyjnym, czyli takie, które zwalcza wolne rodniki w naszym organizmie, odpowiedzialne za większość chorób cywilizacyjnych. 

Nasiona kolendry dodane do potraw poza wyjątkowym smakiem, zapewnią nam lepsze trawienie (dzięki temu kolendra znalazła zastosowanie w leczeniu niestrawności), uspokoją nas, a nawet zapobiegają zatruciom. 


Dlaczego kolendra jest tak wyjątkowa?

Olejek eteryczny kolendry zawiera linalol, który ma właściwości rozkurczające mięśni gładkich żołądka i jelit. Także pobudza wydzielanie i przepływ żółci, działa wiatropylnie.
Dodatnie kolendry do potraw sprawi, że obniży nam się poziom LDL ("złego" cholesterolu) oraz poziom glukozy we krwi. 

Jeżeli jesteśmy zdenerwowani, zestresowani lub zmęczeni świetnym rozwiązaniem są potpourri, czy kominek zapachowy na który nalejemy parę kropli olejku eterycznego z kolendry. Dzięki temu ukoimy nasz układ nerwowy.  

Napar z nasion kolendry:

- wspomaga wydzielanie żółci i soku żołądkowego
- pozytywnie wpływa na wydzielanie śliny 
- poprawia i podnosi apetyt
- usprawnia pracę przewodu pokarmowego 



Czy wiesz, że kolendra stanowi podstawę mieszanek przypraw w kuchni  azjatyckiej i indyjskiej? Wchodzi w skład m.in.: garam masali i curry. Kucharze do swoich dań używają każdej części rośliny, począwszy od owoców/nasion po łodygę i liście. 

Nasiona kolendry idealnie nadają się do dań mięsnych: z jagnięciny i cielęciny, a także z drobiu i dziczyzny. Niestety mają one charakterystyczny korzenny aromat i lekko słodki smak, dla mnie trochę przypominający skórkę pomarańczy, dlatego nie każdemu musi przypaść do gustu. 

Niektórzy także kolendrę dodają do wypieków, (pierników, ciasta marchewkowego) dzięki czemu są one bardziej korzenne i można powiedzieć że mają "orientalny" posmak. Chociaż ja osobiście tego nie próbowałam ;)

Dzięki właściwościom konserwującym kolendry, możemy ją dodać do marynat oraz kiszonek. Spotkałam się, także z daniami rybnymi z dodatkiem kolendry. 

Świeże liście kolendry świetnie się sprawdzą jako dodatek do zup, sosów i sałatek. Czy wiesz, że kolendra łagodzi smak ostrych potraw? 

W kulturze chińskiej i krajach azjatyckich świeże liście kolendry stosuje się jak np. u nas pietruszkę. Warto zapamiętać, aby siekać i dodawać kolendrę tuż przed podaniem, dzięki temu nie straci ona aromatu i cennych właściwości odżywczych. 

Poza kulinarnym zastosowaniem kolendry, możemy ją także znaleźć w przemyśle perfumeryjnym. Olejek eteryczny z nasion kolendry często znajdziemy w perfumach, a także jest stosowany w aromaterapii: dodawany jest do świec i kadzidełek. W kosmetyce, olejek łagodzi zaczerwienienia skóry, ułatwia regenerację naskórka i przyspiesza gojenie się ran oraz oparzeń. Ma właściwości przeciwwirusowe, przeciwbakteryjne i przeciwgrzybicze. 



Dzięki temu, że kolendra jest rośliną jednoroczną, bez problemu możemy ją hodować w mieszkaniu, na balkonie, czy nawet w ogrodzie. Ale pamiętajmy, aby nie sadzić jej obok: kopru włoskiego oraz ogrodowego. Siejemy wczesną wiosną (do połowy kwietnia). Kolendra lubi miejsca dobre nasłonecznione.

Liście zbieramy, gdy roślina przekroczy wielkość około 30cm, wtedy będzie "dojrzała". Owoce kolendry najlepiej zbierać na przełomie lipca i sierpnia, dojrzałe owoce poznamy po brunatnej barwie oraz korzennym aromacie.

W dzisiejszym poście to, by było na tyle ;) bardzo dziękuję za każdy komentarz i udostępnienie.

Jeżeli chcecie być na bieżąco z artykułami zapraszam do zaobserwowania oraz zasubskrybowania bloga --> wszystko znajdziecie po prawej stronie w menu.

Dodatkowo tutaj nas jest więcej:







6 komentarzy:

  1. W mojej kuchni kolendra pojawia się dość czesto i to zarówno w wersji naturalnej, jak i suszonej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mnie to cieszy! Już myślałam, że kolendra zniknęła z polskich stołów!!! <3

      Usuń
  2. Kolendry bardzo lubię używać w potrawach bliskowschodnich. Nawet posadziłam krzaczek w ogrodzie, ale nie jestem pewna, czy się przyjął. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety kolendra jest jednoroczna ;) polecam samemu z nasion wysiać

      Usuń
  3. W mojej kuchni kolendra dosyć często się przewija, choć głównie w postaci suszonej. Piękny masz szablon! Pozdrawiam! Blonde Kitsune

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuje za miłe słowa ;) dopiero się uczę

      Usuń

Copyright © 2014 Melisa i Mięta , Blogger