Ulubieńcy... KWIETNIA

Seria ulubieńców sprawia, że zdaję sobie sprawę jak ten czas szybko leci. Właśnie zaczął się maj...Ale nie o maju będzie dzisiaj mowa. Tylko o kwietniu i rzeczach/ przepisach, które pod jakimś względem mnie urzekły lub były po prostu dobre. Nie przedłużając zaczynamy.

Jeżeli nie czytałeś/ czytałaś poprzednich ulubieńców, zapraszam tutaj:
Ulubieńcy... MARCA
Ulubieńcy... LUTEGO

1. Odświeżający tonik pietruszkowy 

Pietruszka to nie tylko świetny środek odświeżający oddech, ale także idealnie się nada na łagodny i delikatnie działający tonik do pielęgnacji skóry. Sprawia, że skóra/ cera w ciągu dnia jest czysta, odżywiona i jaśniejąca. 

Tym bardziej, że zieloną pietruszkę coraz częściej (świeżą!!!) można zebrać z własnego ogródka czy doniczki na parapecie okiennym. Lub po prostu kupić na targu, sprawdzi się ona świetnie w formie naturalnego kosmetyku.

Jak zrobić taki tonik? To banalnie proste. Będziemy potrzebowali pół szklanki posiekanej natki pietruszki i szklankę wrzącej wody.



Wkładamy posiekaną natkę do miski ceramicznej/ szklanej i zalewamy wrzącą wodą. Pozostawiamy napar do całkowitego ostygnięcia. Następnie odcedzamy i przelewamy zawartość do czystego naczynia. Świetnie się sprawdzą czyste szklane karafki po żelu do mycia ciała (np. te z Douglasa). Nakładamy na skórę za pomocą czystego wacika. Efekt? Rozpromieniona i świeża cera z rana, nawet po nieprzespanej nocy ;) 

2. Krem/ odżywka do paznokci

Nie wiem jak Wy ale ja zawsze po zimie mam osłabione włosy i szczególnie paznokcie. Dlatego w kwietniu postanowiłam wypróbować naturalną odżywkę/ krem do paznokci. Jak ją zrobić?



Potrzebujemy: łyżkę oleju rycynowego, łyżkę oleju z zarodków/ kiełków pszenicy (tak, takie coś istnieje i wcale nie jest drogie) oraz 1-2 łyżeczki soli morskiej. Mieszamy wszystkie składniki i przekładamy do czystego słoiczka. Wmasowujemy niewielką ilość kremu w paznokcie i skórki wokół nich. Używaj go systematycznie, aby Twoje paznokcie dostały "zdrowego" blasku i i stały się zdrowsze. Nadmiar kremu usuwamy czystą ściereczką/ wacikiem i lekko polerujemy powierzchnię paznokcia.

3. Pielęgnacyjny krem do skórek

Zostając już przy temacie rąk i paznokci wypróbowałam jeszcze jeden sposób na twarde i brzydkie skórki. Aby zrobić krem, potrzebujemy: 2 łyżki wazeliny, 2 łyżki olejku z jojoby, łyżeczka lanoliny/ kremu lanolinowego i pół łyżeczki masła kakaowego. 

W żaroodpornym naczyniu/ szklanej misce mieszamy wszystkie składniki ze sobą. Następnie wstawiamy naczynie do garnka z kąpielą wodną. Po połączeniu się wszystkich składników w jedną masę, przelewamy zawartość naczynia do czystego pojemnika. Po ostygnięciu wmasuj niewielką ilość kremu w skórę wokół paznokci.



Krem codziennie stosowany poprawia ukrwienie i odżywienie skóry.

4. Peeling migdałowo-owsiany 

Nie każdy wie, że płatki owsiane jako środek do pielęgnacji urody jest szczególnie polecany dla osób o cerze wrażliwej czy nawet alergicznej i atopowej (testowałam na sobie i jako alergik z AZS-em nie odczułam żadnych skutków ubocznych). Mają właściwości łagodzące podrażnienia, a zmieszane ze zmielonymi migdałami tworzą peeling, który idealnie służy do oczyszczania i usuwania wszelkich zanieczyszczeń skóry i zapobiega tworzeniu się wągrów.

Osobiście polecam te pełnoziarniste płatki owsiane, a nie błyskawiczne, ba są nawet tańsze ;)

Płatki owsiane i migdały mielimy w mikserze, młynku do kawy czy moździerzu (jak komu wygodniej), następnie starannie mieszamy składniki i przesypujemy do czystego suchego słoiczka.

I właśnie pisząc to uświadomiłam sobie, że ten genialny peeling był już w ulubieńcach marca. Ale ze mnie gapa!!! No cóż, dopiszę resztę bo jest naprawdę świetny i nie potrafię się bez niego obejść ;)

Nakładamy na dłoń łyżeczkę peelingu i dodajemy wodę (tak aby uzyskać masę o dość gęstej konsystencji). Nakładamy na twarz, najlepiej kolistymi ruchami wokół strefy T (nos, broda, czoło). Zmywamy dokładnie ciepłą wodą.

5. Naturalne/ o dobrym składzie kosmetyki na promocji w Rossmannie

Nie byłabym sobą gdybym nie podzieliła się z Wami kilkoma dobrymi i sprawdzonymi produktami z Rossmanna, które ostatnio nabyłam. 



Krem Himalaya Herbals Intensive Moisturizing Cream with Vitamin E (Krem intensywnie nawilżający z witaminą E), w swoim składzie ma kiełki pszenicy, słodkie migdały i winogrona. Dla mnie świetny krem nawilżający do twarzy na dzień/ na noc. Makijaż dobrze się na nim trzyma. Niestety czasami w dni, gdy moja skóra twarzy była bardziej podrażniona potrafi lekko piec. Ale jeżeli nie do twarzy, to świetny będzie do rąk ;) szybko się wchłania i ładnie pachnie. Cena około 10zł.



Krem silne nawilżający do cery delikatnej, wrażliwej i normalnej marki URODA. Nawilża i łagodzi skórę, w skład głównie wchodzi: wyciąg z melisy, zielonej herbaty, prowitamina B5.... Bardzo lekki krem, szybko wchłaniający się, pozostawia skórę pełną blasku. Ładny zapach i cena, hmm około 5zł 

Z tą marką zetknęłam się po raz pierwszy. Żel do mycia twarzy firmy Selfie Project okazał się dla mnie strzałem w 10. Zawsze miałam problem z doborem żelu do mycia twarzy, a to podrażniał, a to oczy piekły lub "wychodziły" na twarzy nieładne wypryski. Ładne opakowanie to nie wszystko co ma do zaoferowania ten produkt. Jest antybakteryjny, oczyszcza, zapobiega niedoskonałościom. W składzie NIE ZNAJDZIEMY SLS i SLES (surfaktanty) za to mamy wyciąg z białej wierzby (oczyszcza i zwęża pory) oraz wyciąg z black quinoa (inaczej czarna komosa ryżowa), która nawilża i łagodzi. Dodatkowo, co dla mnie było wielkim plusem tego produktu, jest sam fakt, że nie jest on testowany na zwierzętach ;)


Dwa kremy, pierwszy z nich to Alterra, Hydro, krem na dzień, Winogrona Bio i Biała herbata Bio, 50 ml. To typowy "rossmannowski" produkt, z linii nie zawierających syntetycznych barwników ani substancji konserwujących oraz silikonów, parafiny i innych produktów na bazie olejów mineralnych. Produkt nie dla każdego może ładnie pachnieć. Pozostawia dość "gruby" filtr i jeżeli bardzo się rano spieszycie to pod makijaż może nie być on dobrym rozwiązaniem. Posiada za to dobry skład nawilżający olej oliwkowy, masło shea Bio i ekstrakt z pestek winogron.Cenowo 5-10zł. 

Drugi z kremów to krem do rąk. Kupiony przeze mnie po raz drugi. Mały, poręczny i bardzo wydajny. Tołpa botanic, czarna róża regeneruje i przywraca komfort dłoniom, szczególnie po zimie. W swoim składzie posiada m.in.: masło shea i czarną różę. Odżywia naprawdę szorstkie dłonie! Cena za 30 ml to ok 5zł.


Teraz już ostatni krem. Znowu do twarzy Ziaja, krem nagietek. Regeneruje, wygładza, koi i takie tam. Ale zapach...cudowny. Wiem, że nie każdy jest fanem Ziai, ale to produkt, który moim zdaniem naprawdę warto spróbować. Krem jest półtłusty, więc na dzień nie bardzo, ale na noc idealne. Rano cera jest tak "fajnie" napięta i zdrowo odżywiona. Stosuję mniej więcej 3 razy w tygodniu jako "maseczkę" na noc. Ekstrakt z nagietka lekarskiego, wit. A i E oraz cena 7 zł.



To już na tyle z ulubieńców kwietnia. Nie mogę się doczekać próbowania nowych rzeczy w tym miesiącu.

Chciałam tylko podkreślić, że produkty nie są lokowane ani w żaden sposób sponsorowane. To moja subiektywna ocena ;)

Zapraszam również na moje inne social media, tj.:
- facebook: www.facebook.com/melisamieta/
- instagram: www.instagram.com/melisaimieta/

Każdy "lajk", komentarz, czy nawet wyświetlenie to świetny motywator. Za każdy dziękuję.

JT


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Melisa i Mięta , Blogger